- Ciekawe w jaki sposób Niall nam to wszystko wyjaśni... - rzekłam, gdy wracałyśmy na plażę obładowane torbami z zakupami.
- Wciąż trudno mi uwierzyć, że Horan byłby zdolny do czegoś takiego.. - odparła Aśka.
- W takim razie jak to wyjaśnisz? - zapytała Rosie.
- Może to tylko jedno wielkie nieporozumienie? - rudowłosa uśmiechnęła się nieśmiało.
- Może. Ale szanse na to są nikłe - powiedziała z przekonaniem Rose.
- Pesymistka Rosalie - mruknęłam.
- Nie jestem pesymistką, tylko realistką - uściśliła.
- Tak, oczywiście - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Powiedz w jaki sposób można by to wytłumaczyć?
- Nie wiem, nie znam wszystkich szczegółów - wystawiłam jej język.
- W każdym razie nie wierzę, że można to wytłumaczyć w racjonalny sposób - ucięła dyskusję czarnowłosa.
- Jak sobie chcesz - wzruszyłam ramionami.
- Skreślasz niewinnego chłopaka - Asia wydęła wargi.
- Niewinny chłopak by tak nie postąpił! - upierała się Rose.
Przewróciłam oczami. Nigdy nikomu nie uda się przemówić jej do rozumu.
- Udzielasz mi rad dotyczących mojego związku, a nie umiesz uporządkować swojego - wytknęła mi.
- Ja nie jestem w żadnym związku! - zaprotestowałam.
- To jest właśnie twój problem.
- Nie mam żadnego problemu...
- Bianka, nie oszukuj siebie. Każdy dobrze wie o tobie i o Harry'm i wszyscy chcą, żebyście byli razem - wtrąciła się Aśka.
- Może ja nie chcę? - warknęłam.
Dziewczyny spojrzały na mnie zdziwione. Nie spodziewały się tak gwałtownej reakcji.
- Przepraszam... - westchnęłam. - Po prostu mam dość tego, że wszyscy na siłę układają moje życie. Poradzę sobie sama. Jeśli będę chciała być z Harry'm to z nim będę. Chyba, że on nie będzie chciał być ze mną - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Styles nie będzie chciał z tobą być? - Aśka uśmiechnęła się drwiąco.
- Cicho, bo cię usłyszą - wyszeptałam, gdy dotarłyśmy na plażę.
- Co usłyszymy? - zapytał Niall.
Cholera, ma dobry słuch.
- Obgadujecie nas? - Tommo uniósł brew.
- Zawsze i wszędzie - uśmiechnęła się Aśka.
- Wolałbym, żeby to była odpowiedź na inne pytanie - Lou puścił do niej oczko.
- Czy ty cały czas myślisz tylko o jednym? - westchnęła.
- Cały czas myślę tylko o tobie - przyciągnął ją do siebie, objął jej talię i oparł swoje czoło o jej.
- Awwww - wymruczała Rosie, a ja uśmiechnęłam się pod nosem. Zakochani są mega słodcy!
Przeniosłam wzrok na blondyna i przystąpiłam do ataku.
- Nialler, pozwolisz, że zajmiemy ci chwilkę? - zapytałam na pozór niewinnie.
- Jasne - uśmiechnął się niczego nie podejrzewając. Wymieniłyśmy z Rose triumfujące spojrzenia.
Odeszliśmy parę kroków od naszych zakochańców i usiedliśmy na piasku.
- Jest pewna sprawa... - zaczęłam. - Wydaje mi się, że jesteś nam winien wyjaśnienie...
Horan pobladł.
- O czym ty mówisz? - wyjąkał.
- Może zaczniemy od początku.. - kontynuowała Rose. - Październik 2010. Niall Horan, który do tej pory spotykał się z niejaką Holly Scally, poznaje Rosalie Williams...
- Przestań mówić w trzeciej osobie! - przerwał jej irlandczyk.
Czarnowłosa zmroziła go wzrokiem, ale zignorowała jego komentarz.
- Dziewczyna spodobała mu się tak bardzo, że był gotowy rywalizować ze swoim kumplem z zespołu, aby ją zdobyć. Nie zapominajmy, że nadal był w związku z Holly. Na szczęście lub nieszczęście Rosalie wybrała tego drugiego. Miesiąc później Niall zerwał z Holly. Blondynka nie miała pojęcia dlaczego. Tłumaczył się brakiem czasu i chęcią poświęcenia się dla zespołu. Wkrótce Rosie i Zayn rozstali się i Niall przystąpił do ataku. Wtedy nie chciał już poświęcać się dla grupy i miał wystarczająco dużo czasu dla dziewczyny. Lecz panna Scally powróciła żądając należących się jej wyjaśnień. - zakończyła. - Ja też na nie czekam. Co masz mi do powiedzenia, Niall?
Chłopak westchnął.
- A więc znasz już całą historię? - uśmiechnął się smutno.
- Z pomocą Bianki i Aśki udało mi się to wydedukować.
- Dużo wyjaśnił twitter Holly - wtrąciłam.
Blondyn pokiwał głową.
- To wiele wyjaśnia. Rozumiem, że nie chcecie usłyszeć mojej wersji?
- Żartujesz sobie?! - wybuchnęła kuzynka Tomlinsona. - Czekamy na to od samego początku!
Nialler zaczął opowiadać.
- To prawda, kiedy poznaliśmy się nadal chodziłem z Holly... Ale właściwie nigdy nie darzyłem jej większym uczuciem. Ot, ładna dziewczyna, ponadto uwielbiała mnie, więc powiedziałem sobie: Czemu nie miałbym z nią chodzić? Wszystko zmieniło się kiedy ujrzałem ciebie. Może brzmi to żałośnie i jest oklepane, ale zakochałem się. Od pierwszego wejrzenia. Czułem, że jesteś tą jedyną już w chwili gdy spotkały się nasze spojrzenia. Zupełnie zapomniałem o tym, że mam dziewczynę, nic się dla mnie nie liczyło, tylko ty. Ale ja byłem tobie obojętny... - chłopak posmutniał. - Wolałaś Zayn'a. Moje serce rozpadło się na kawałki. Nie mogłem już dłużej być z Holly. Zerwałem z nią pod jakimś marnym pretekstem. Kiedy rozstałaś się z Zayn'em poczułem, że to moja szansa. Nie sądziłem, że Holly kiedykolwiek wróci...
- Ale jednak wróciła - mruknęłam. - I to wszystko nie zmienia faktu, że postąpiłeś okrutnie i egoistycznie.
- Wiem, ale nie mogłem być z Holly gdy byłem zakochany w kimś innym..
- Po co w ogóle z nią byłeś? - Rosie westchnęła.
- Nie chciałem jej zranić, nie potrafiłem jej odmówić...
- Wiesz, że teraz zraniłeś ją jeszcze bardziej? - wtrąciłam.
- Wiem... - ukrył twarz w dłoniach.
- Co zamierzasz teraz zrobić?
- Chyba będę musiał jej to wytłumaczyć...
- Nic nie musisz tłumaczyć - usłyszeliśmy nagle cichy głos.
- Holly! - zakryłam usta dłonią.
Dziewczyna miała ślady tuszu do rzęs na policzkach i zapłakane oczy.
- Holly.. - wyszeptał Niall i zrobił krok w jej stronę, ale ona się cofnęła.
- A więc byłam dla ciebie tylko zabawką, tak? - załkała. - Nigdy nic do mnie nie czułeś? Kłamałeś mówiąc, że mnie kochasz?
- Holly, pozwól mi wytłumaczyć...
- Dość już wytłumaczyłeś, nie chcę kolejnych kłamstw - wykrztusiła i pobiegła przed siebie nie odwracając się.
Nialler chciał pobiec za nią, ale zatrzymałam go.
- Przynajmniej zna prawdę - rzekłam niepewnie.
- Ale nie miała się dowiedzieć w taki sposób! - odtrącił moją dłoń.
- Może to i lepiej... - odezwała się Rosalie. - Nie miałbyś serca powiedzieć jej, że wszystko było kłamstwem i to ciągnęłoby się w nieskończoność.
- Pewnie masz rację... - odparł zrezygnowany.
- Co się stało? - zapytał Louis wskazując ruchem głowy na odalającą się postać blondynki.
- Wyznałem prawdę Rosie i Biance, ale niestety Holly podsłuchiwała naszą rozmowę i uciekła z płaczem - wyjaśnił blondyn.
- Czyli wszystko wiedziałeś?! - oburzyłam się.
- Pewnie, cały zespół wiedział - Tommo wzruszył ramionami.
- Wiedział o czym? - zapytała skonsternowana Aśka.
Niecierpliwie wyjaśniliśmy jej wszystko od początku.
- Wreszcie wszystkie kawałki układanki do siebie pasują... - skomentowała.
- Miejmy nadzieję, że tym razem Holly nie powróci... - mruknęła pod nosem Rose.
- A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że nic nam nie powiedzieliście! - zawołałam.
- Nie marudź, gdybyśmy wiedzieli, że rozpoczniesz śledztwo powiedzielibyśmy wam, Sherlock'u - Tomlinson uśmiechnął się drwiąco.
- Po prostu nie lubię być jedyną, która nie jest w temacie - prychnęłam.
- Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze - przekomarzał się ze mną Nialler.
- Dobry z ciebie detektyw - dodał Lou, mierzwiąc moje włosy.
Przewróciłam oczami odtrącając jego dłoń i poprawiłam niesforne blond kosmyki.
- Zmieniając temat, gdzie są Zayn, Liam i Harry? - zapytała Aśka.
- Pewnie w hotelu - Rosalie wzruszyła ramionami.
- Może chodźmy po nich? - zaproponowała niepewnie Asia.
- Czemu nie - odparłam niby od niechcenia. - I tak musimy zanieść zakupy do pokoi.
- Ja zostaję - oznajmił szybko Niall.
- Ktoś jeszcze?
Nikt się nie odezwał.
- Idziemy - zadecydował Louis i jak przystało na dżentelmena podniósł z piasku torby wybranki swego serca. Ja i Rosie musiałyśmy oczywiście same dźwigać swoje rzeczy.
Gdy znaleźliśmy się na miejscu ciężko opadłyśmy na sofę w hollu.
- Czemu to cholerstwo tyle waży? - wysapałam.
Pospiesznie ruszyliśmy w stronę wind i już po chwili byliśmy na miejscu. Najpierw wstąpiliśmy do mnie. Harry leżał sobie na łóżku, żłopiąc piwo i oglądając jakiś mecz.
- Wstawaj, stary - zawołał szatyn. - Idziemy na plażę!
- Po co? - zapytał Styles nie odrywając wzroku od telewizora.
- Jak to po co? Żeby pogapić się na panienki w bikini, oczywiście! - uśmiechnął się Tommo, mimo kuksańca pod żebra, którego otrzymał od swojej dziewczyny.
- Już idę - odpowiedział Loczek w roztargnieniu, wstając na nogi.
- Wiedziałem, że mój argument przemówi ci do rozsądku - Tomlinson roześmiał się serdecznie.
- Nie można przepuścić takiej okazji - brunet oblizał usta, lustrując mnie wzrokiem.
- Uprzedzam, że ja nie mam zamiaru się rozbierać - wtrąciłam.
- Czy ktoś mówił o tobie? - Hazza uśmiechnął się ironicznie.
Wywróciłam oczami.
- Wiesz, gdy ktoś patrzy na ciebie jak kobieta na diecie na kawałek ciasta, podejrzewasz, że mówi o tobie.
- Ty gapisz się tak na mnie za każdym razem, gdy zdejmę koszulkę - odgryzł się.
- Cięta riposta Styles - uśmiechnęła się Rosie, a chłopak puścił do niej oczko.
- Może wreszcie pójdziemy po Liam'a i Zayn'a? - zapytałam niecierpliwie, próbując jakoś ukryć rumieniec, który wypełznął na moje policzki.
- Jak sobie życzysz - Hazz ukazał swoje urocze dołeczki w policzkach, uśmiechając się szeroko.
Ponownie wywróciłam oczami i wyszłam za innymi. Aśka, Louis i Rosie poszli do siebie odnieść zakupy, a ja i Harry ruszyliśmy do pokoju Liam'a i Zayn'a. Styles nie kłopocząc się pukaniem otworzył drzwi, jednak zatrzymał się w progu. Zmarszczyłam brwi i stanęłam na palcach, spoglądając przez jego ramię. Jednak to co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Mianowicie Liam jedynie w bokserkach leżał na dziewczynie z burzą loków na głowie. Uśmiechnęłam się pod nosem, gdy w pośpiechu od siebie odskoczyli, a dziewczyna, którą okazała się być Danielle zasłoniła się kołdrą.
- Ups - roześmiał się Loczek. - Powiedziałbym, że mi przykro, ale to nie byłaby prawda.
Dałam mu kuksańca pod żebra i upomniałam go:
- Nikt cię nie nauczył, że przed wejściem do jakiegoś pomieszczenia trzeba zapukać? A tak w ogóle to cześć Danielle - zwróciłam się do niej z uśmiechem, a ona pomachała mi, uśmiechając się słabo.
Pospiesznie wycofałam się z pokoju, ciągnąc za sobą Harry'ego. Ledwo zamknęły się za nami drzwi spiorunowałam go wzrokiem.
- Danielle wreszcie przyjechała do Liam'a, a ty odpierdalasz takie coś?!
- Gdy chcesz się z kimś ruchać to najpierw zamykasz drzwi - wzruszył ramionami.
- Harry, oni nie widzieli się ze sobą sporo czasu, na pewno pierwsze o czym pomyśleli to zamknięcie drzwi - mruknęłam sarkastycznie.
- Po co się tak spinasz? Przydałby ci się masaż i nie tylko - puścił do mnie oczko.
Miałam już na końcu języka ciętą ripostę, kiedy otworzyły się drzwi pokoju Liam'a.
- To gdzie idziemy? - zapytał brązowooki.
- Na plażę - odparł brunet obojętnie, jednak ja dostrzegłam błysk w jego oku.
- To był twój pomysł? - Danielle przechyliła głowę w prawo.
- Nie, Louis'ego - zaprzeczył.
- Napaleńcy - uśmiechnęła się.
- I kto to mówi? - drażnił się z nią, a ona w odpowiedzi zmierzwiła jego kręcone włosy.
_______________________________________________
Kolejny rozdział gotowy. Przy następnym prawdopodobnie pojawi się niespodzianka :D Tomlinsonowa i Horanowa (pierwowzory Aśki i Rosie xd) wiedzą o co chodzi, ale ciii.. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz