środa, 24 lipca 2013

24

Gdy wszyscy zajęci byli rozmową, podpłynęłam do brzegu i wygramoliłam się z wody, siadając obok Holly.
- Podaj mi prawdziwy powód twojego przyjazdu tutaj - poprosiłam.
- Już go podałam - powiedziała nie patrząc na mnie.
- Nie okłamuj mnie.
- Okej, chciałam go odzyskać, zadowolona? - skrzywiła się. - Gdy tylko stał się rozpoznawalny rzucił mnie, żeby "zająć się swoją karierą". Dlaczego nie pomyślał o mnie?! O moich uczuciach?!
- Teraz ty nie myślisz o uczuciach jego dziewczyny... - rzekłam cicho.
- Och, a więc teraz ma czas dla dziewczyny? Nie zajmuje się karierą?
- Holly.. - zaczęłam, ale nie dała mi skończyć.
- Mam to gdzieś - warknęła i odeszła szybkim krokiem.
- Co jej się stało? - zapytał Zayn.
- Zespół napięcia przedmiesiączkowego - wzruszyłam ramionami, rozśmieszając moich przyjaciół do łez.
Gdy inni zajęli się swoimi sprawami, Liam usiadł obok mnie.
- Teraz powiedz co naprawdę ją rozzłościło - rzekł Li.
Westchnęłam i przedstawiłam mu przebieg naszej rozmowy.
- Właściwie to nawet mi jej szkoda... - zakończyłam.
- Wiesz, że ona może się zemścić?
- Wcale się jej nie dziwię, musiało jej być ciężko.
- Tyle, że to może się odbić na tobie, Rosie, albo na was obu. - zmarszczyłam brwi, a Leeyum kontynuował. - Bardzo często obrywa się posłańcom złych wieści.
W głębi duszy wiedziałam, że Payne ma rację, ale nie chciałam tego przyznać. Ale kto wie do czego zdolna jest Holly? Głośno przełknęłam ślinę. Wolałam nie myśleć w jaki sposób ona może się zemścić. Li wskoczył do wody.
- Hej, Mała, nie martw się - powiedział, złapał mnie za nogę i z pluskiem znalazłam się obok niego. Albo mi się wydawało, albo spojrzenie Harry'ego prześlizgnęło się po nas. Dyskretnie zerknęłam w jego kierunku, ale odwrócił głowę. Dziwne. A podobno ma mnie gdzieś... Ponownie westchnęłam.
- Mówiłem, żebyś się rozchmurzyła! - zawołał Liam i nie czekając na moją reakcję posadził mnie na murku, a następnie przeniósł na swoje ramiona tak, że moje nogi zwisały po obu stronach jego głowy.
Leeyum pomaga mi wcielić w życie mój plan? Bzdura, skarciłam się w duchu, on nie ma o tym pojęcia...
- Czyżby Liam próbował odbić Haroldowi dziewczynę? - zapytał Louis głośno, a ja trzepnęłam go w głowę.
- Au! To bolało - skrzywił się, ale wiedziałam, że tylko się zgrywa.
- Moje biedactwo - Aśka cmoknęła go w czoło.
- Co za przypadek, uderzyłem się też w usta - zawołał, po czym złączył wargi w dziubek. Aśka roześmiała się i pokręciła głową, a Lou zrobił zawiedzioną minę. 
- Wracamy już? - zapytał Harry.
- Wracamy - potwierdziłam.
- Wcale nie - zaprzeczył Liam i złapał mnie za łydki.
- Ja w każdym razie idę - oznajmił Hazz i wyszedł z basenu.
- Może jednak zostaniesz? - zapytała Holly, która pojawiła się znikąd, ale tym razem miała na sobie bikini.
- Okej, ale tylko na chwilę - uśmiechnął się do niej, a gdy nie patrzył Holly spojrzała na mnie z wyższością.
- Liam, postaw mnie na ziemi - poprosiłam drżącym głosem.
- Coś nie tak? - zapytał, wykonując moją prośbę.
- Nie, tylko trochę źle się poczułam... - wymamrotałam.
- Rzeczywiście, jesteś przeraźliwie blada... - rzekł Payne z udawaną troską. - Lepiej wróć do pokoju i może trochę się zdrzemnij.
Skinęłam głową i odwróciłam się na pięcie, jednak gdy spojrzałam przez ramię Daddy puszczał oczko do Harreh'a. Oni coś kombinują, zmarszczyłam brwi.
Nie ważne, przecież Harry nic, a nic mnie nie obchodzi, prawda? Westchnęłam. Jeszcze do tego wszystkiego pojawił się nowy problem - Holly. Jakbym bez niej nie miała dużo na głowie. 
Nawet się nie spostrzegłam, kiedy dotarłam do swojego pokoju. Tam zdjęłam mokry strój, wzięłam długą kąpiel z bąbelkami i przebrałam się w jakieś wygodne ciuchy.
Gdy nie miałam już nic do zrobienia po prostu położyłam się na łóżku i zakopałam w pościeli.
Trwałam tak do czasu, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Irytujący dźwięk nie ustępował, więc niechętnie wstałam i otworzyłam drzwi.
- Czego? - warknęłam.
- Mogę wejść? - zapytała Asia, stojąca na progu.
- Właź - odrzekłam łagodniejszym tonem, zdobyłam się nawet na cień uśmiechu.
Aśka usiadła na łóżku, a ja podążyłam za nią.
- Wiesz, że Holly dała sobie spokój z Harry'm, gdy tylko zobaczyła jak wychodzisz? - zapytała ostrożnie.
- Dlaczego sądzisz, że to ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie? - odpowiedziałam pytaniem, ale w głębi duszy odetchnęłam z ulgą.
- Pomyślałam, że powinnaś to wiedzieć - Aśka oczywiście zauważyła, że udaję obojętną. - Rosie nie miała tyle szczęścia...
- Co się stało? - zapytałam.
- Blondyna nie odstępuje go nawet na krok.
- Horan nie ma nic przeciwko?!
- Nie jest jakoś szczególnie zachwycony, ale nie chce zranić Holly, w końcu kiedyś coś go z nią łączyło...
- A co z Rose?
- Jakoś sobie radzi, ale myślę, że długo tak nie wytrzyma.
- Po części rozumiem Holly, Nialler był naprawdę okrutny, gdy tak z nią postąpił, ale teraz ona zachowuje się gorzej od niego!
Aśka bezradnie wzruszyła ramionami, gdy otworzyły się drzwi. 
To Rosie wpadła do pokoju jak furia.
- Co się stało? - zapytałam ze zmarszczonymi brwiami.
- Nie uwierzysz, ta dziwka przyszła do nas do pokoju! - zawołała oburzona Rose.
- Rosie! - upomniała ją Asia. - Masz powody, żeby jej nienawidzić, ale wyrażaj się...
- Ale czemu ona uwzięła się akurat na moim chłopaku?!
- Bo Niall zostawił ją gdy tylko stał się sławny. Ma do niego żal, że dla niej nie miał czasu, a dla ciebie ma - poinformowałam ją.
- Zaraz, zaraz skąd ty to wszystko wiesz? - Asia spojrzała na mnie spod zmrużonych powiek.
- Holly opowiedziała mi to na basenie, gdy ty byłaś zajęta Tomlinsonem - wzruszyłam ramionami.
Rosie była zbita z tropu.
- Jak spojrzeć na to z tej perspektywy, to to wydaje się dziwne. Niall był świeżo po rozstaniu, gdy się poznaliśmy. Tak szybko chciał się z kimś związać?
- Właśnie! - zgodziłam się z nią. - Poza tym, skoro chciał zająć się karierą, to dlaczego flirtował z tobą?
- Tajemnicza sprawa... Mamy zagadkę do rozwiązania! - uśmiechnęła się Aśka.
- To nie "Scooby Doo" - rzekłam ironicznie.
- Nie, ale może być ciekawie - odparła Aśka.
- Mam nadzieję, że gdy dowiemy się o co chodzi ta zdzi... - Rosalie przerwała, gdy Asia spiorunowała ją wzrokiem. - Znaczy Holly odczepi się od mojego chłopaka.
- Może zaczniemy już teraz? - zapytałam. - Tylko się przebiorę i możemy iść.
Dziewczyny skinęły głowami, a ja ruszyłam w stronę szafy.
Wybrałam różowy T-shirt, szorty oraz trampki i torebkę pod kolor bluzki i rozebrałam się do bielizny, kiedy ponownie otworzyły się drzwi.
Krzyknęłam, a zdezorientowany Harry zmrużył oczy.
- Spadaj stąd! - wrzasnęłam, rzucając w niego poduszką i jednocześnie łapiąc kołdrę, żeby się zasłonić.
- Och, a więc mogę patrzeć jak paradujesz w bikini u boku Liam'a, ale bielizna to już problem? - zapytał ironicznie.
- Przeszkadza ci to? - syknęłam.
- Przeszkadza mi to, że nie mogę w spokoju wejść do własnego pokoju! - odwrócił się na pięcie i trzasnął drzwiami.
Przez chwilę stałam  zdezorientowana na środku pokoju.
- Chyba się nim nie przejęłaś, co? - zapytała Rose, ale gdy nic nie odpowiedziałam dodała: 
- Mała, on jest tylko zazdrosny.
- Bianka, nie mów mi, że tego nie zauważyłaś - powiedziała Aśka z powątpiewaniem.
Niepewnie spoglądałam to na jedną, to na drugą, szukając choćby cienia fałszu w ich twarzach, ale nic takiego nie dostrzegłam.
- "Paradujesz w bikini u boku Liam'a!" - przedrzeźniała Styles'a Rose. - Przecież z jego słów sączyła się czysta zazdrość! Notabene Hazza stał się ostatnio strasznie nerwowy...
Asia pokiwała głową.
- Co macie na myśli? - zapytałam.
- Aśka ci nie powiedziała? - zapytała Rosalie, a gdy pokręciłam głową, kontynuowała. - Gdy sobie poszłaś Harry zaczął wrzeszczeć na Liam'a. Niestety nawijał tak szybko, że nic nie mogłam zrozumieć, Payne cicho go uspokajał.
- Dlaczego Styles miałby krzyczeć na Liam'a? 
- Jesteś taka głupia czy tylko udajesz? - zapytała Rose.
- Bo jest zazdrosny! - dodała z naciskiem Aśka.
Czyżby mój plan zadziałał, jeszcze zanim wprowadziłam go w życie? Ale zaraz przypomniałam sobie, że prawdopodobnie Hazz i Liam mają swój własny plan.
- Bianka, rusz się - Asia przerwała moje rozmyślania.
- Od czego zaczniemy? - zapytałam, gdy byłyśmy już na zewnątrz.
Dziewczyny przystanęły.
No tak, nie pomyślałyśmy o najważniejszym.
- Może... - zaczęła niepewnie Aśka. - Spróbujemy przeciągnąć Holly na naszą stronę?
- Zwariowałaś?! - wrzasnęła na nią Rosalie. - Przecież ona próbuje odbić mi Niall'a!
- Ale pewnie też chce się dowiedzieć dlaczego ją rzucił - wypowiedziałam na głos moje myśli.
- Ale... - chciała protestować Rose, lecz nie znalazła argumentów, które dałyby radę nas przekonać. Klamka zapadła.
- To gdzie ona jest? - zapytałam.
Rosie wskazała nam drogę do swojego pokoju.
Zastaliśmy tam Niall'a, grającego na gitarze i wpatrzoną w niego Holly. Rosie była wściekła, ale nic nie powiedziała, za co byłyśmy jej wdzięczne.
- Niall, pozwolisz, że wypożyczymy na chwilę Holly? - zapytała Aśka.
Dziewczyna nie wyglądała na zadowoloną, ale zgodziła się z nami pójść.
- Przejdziemy od razu do sedna - powiedziałam, gdy znalazłyśmy się za drzwiami. - Nie chciałabyś poznać prawdziwego powodu, który przemawiał przez Horana, gdy z tobą zerwał?
Holly chciała coś powiedzieć, ale Asia nie dała jej dojść do słowa.
- Cała sprawa jest podejrzana, bo zaledwie kilka dni po waszym rozstaniu Niall chciał związać się z Rosalie - Aśka przerwała, czekając na reakcję Holly. - I związałby się z nią, gdyby na nie wybrała Zayn'a. Same chcemy dociec prawdy, a ty możesz się nam do tego przydać, wchodzisz w to?
Holly przez chwilę milczała, próbując przetrawić to co usłyszała przed momentem, ale wkrótce odezwała się pewnym głosem:
- Wchodzę.

6 komentarzy:

  1. Piszesz genialnie !
    Czytam twoje rozdziały od samego początku, zawsze coś się dzieje <3 Kocham cię za to opowiadanie :3
    Tylko dodawaj częściej rozdziały ;/
    --------------
    Zapraszam do mnie :)
    http://my-live-is-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chciałabym dodawać częściej, ale niestety nie mam na to wpływu. Wszystko zależy od weny. Nie będę pisać na siłę, bo nic z tego nie wyjdzie...

      Usuń
  2. Wspaniały rozdział z resztą tak jak wszystkie <3 mam nadzieję że szybko dodasz następny @AnusiakLove1D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba :D Niestety jakoś nie mam weny ;< Napisałam dopiero 11 "linijek"...

      Usuń
  3. Mmmmmmm, ciekawie ^^
    Nie powiem, intryguje mnie ta sprawa i śledztwo dziewczyn. Kocham takie akcje ;D
    Aaaa, i jeszcze nie mogę się doczekać, kiedy Bianka dowie się o tym spisku Hazzy i Liama i jej reakcji :D
    Uwielbiam to opowiadanie! Życzę ci mnóstwo weny, żebyś szybko napisała kolejny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń