- Od czego zaczniemy? - zapytała Aśka.
- Ja wracam do Niall'a - oznajmiła Holly triumfalnie.
- O nie, nigdzie nie idziesz - zaprotestowała Rosie.
- Tak, zgadzam się z nią, musimy obmyślić plan działania - rzekłam.
- Możemy to zrobić później - wtrąciła Holly.
- Nie, zrobimy to teraz - odparła Aśka z naciskiem.
W tym momencie rozpętała się wielka kłótnia, która pewnie pochłonęłaby jakieś ofiary, gdyby nie Liam, który wkroczył do akcji.
- Dziewczyny, uspokójcie się! - zawołał i rozdzielił szarpiące się Holly i Rose.
- Co tu się dzieje? - Niall wystawił głowę ze swojego pok
oju.
- Zupełnie nic - odparła z niewinną minką Holly i korzystając z okazji wślizgnęła się do pokoju.
- Dzięki Liam - warknęłam. - Naprawdę bardzo nam pomogłeś.
- To ja może lepiej już pójdę... - Payne wycofał się, gdy dziewczyny spojrzały na niego wilkiem.
- I co teraz zrobimy? - zapytała zrezygnowana Aśka. - Bez niej nic nie wskóramy. Nie mamy pojęcia co się działo, zanim poznaliśmy Niall'a.
- Tak, to nie ma sensu... - zgodziła się z nią Rosie.
- Poczekajcie, poszperam trochę w necie, może coś znajdę.
Dziewczyny skinęły głowami i ruszyłyśmy do mojego pokoju po laptopa. Otworzyłam drzwi, ale to co ujrzałam sprawiło, że natychmiast je zamknęłam. Mianowicie zobaczyłam przebierającego się Harry'ego. Wprawdzie niewiele dostrzegłam, ale to co zaobserwowałam wystarczyło, aby na moich policzkach wykwitły rumieńce.
- Co się stało? - Rosalie zmarszczyła brwi.
- On się tam przebiera! - rzekłam teatralnym szeptem.
- Niemożliwe! - zawołała Asia. - Daj popatrzeć!
Rosie zachichotała, ale ja skarciłam obie wzrokiem.
- Pewnie, zachowujcie się jeszcze głośniej, niech was usłyszy - syknęłam.
- Komuś się chyba wrzynają się stringi.. - mruknęła Rose.
- Nie noszę stringów! - krzyknęłam, lecz gdy zdałam sobie sprawę jak głośno wypowiedziałam te słowa, zakryłam usta dłonią.
Aśka i Rosie oczywiście zwijały się ze śmiechu, a ja próbowałam opanować czerwień wpełzającą na moje policzki. Poczekałam aż dziewczyny wreszcie się uspokoją i wtedy weszłam do pokoju. Hazz na szczęście zdążył się już ubrać i teraz leżał na łóżku, pisząc coś na swoim laptopie. Na mój widok, arogencki uśmieszek pojawił się na jego twarzy. Jezu, może on myśli, że specjalnie wkroczyłam do pokoju, kiedy się przebierał? Pomyślałam z przerażeniem. Nagle podłoga wydała się najbardziej interesującą rzeczą w zasięgu wzroku.
- Może powinnaś zacząć? - zapytał z tym swoim nieziemskim akcentem, wyrywając mnie z rozmyślań.
- O czym ty w ogóle mówisz? - wypaliłam, przenosząc spojrzenie na jego twarz.
- O noszeniu stringów - uwodzicielsko poruszył brwiami, a ja poczułam jak pieką mnie policzki, więc czym prędzej odwróciłam wzrok. Najzwyczajniej w świecie miałam ochotę podejść do niego i walnąć mu z liścia. Oczywiście nie zrobiłam tego, co nie zmieniało faktu, że świerzbiła mnie ręka. Czułam jak jego spojrzenie wypala we mnie dziurę, więc błyskawicznie sięgnęłam po swojego laptopa i bez słowa wyjaśnienia wyszłam z pokoju.
- I CO? - ledwie zamknęłam drzwi, dopadła mnie Aśka. - Mówił coś?
- Taaaa... - skrzywiłam się.
- Co?! - krzyknęły jednocześnie.
- Wolę nie mówić - mruknęłam, jednak byłam pewna, że nie dadzą mi spokoju jeśli im nie powiem.
- Jak to wolisz nie mówić? - zapytała Aśka. - Jesteśmy twoimi przyjaciółkami, powinnaś nam powiedzieć.
- Mów! Albo zaraz wejdę do Hazzy i zapytam jego! - zagroziła Rosie.
- Okej, już mówię... Powiedział "Może powinnaś zacząć", a gdy nie ogarnęłam o co mu chodzi, dodał, że mówił o stringach.
- Jasne! - Aśka zamrugała powiekami z niedowierzaniem.
- Mhmmm.. - mruknęłam pod nosem.
- Bezczelny - uśmiechnęła się Rosie. - Myślałam, że takich lubisz.
W odpowiedzi prychnęłam i odwróciłam się w kierunku wind.
- Gdzie ty idziesz? - zapytała Asia.
- Chyba nie będziemy szukać informacji o związku Niall'a i Holly w jednym z waszych pokojów, gdzie chłopcy mogliby nam zerkać przez ramię - odparłam.
- Fakt - zgodziła się ze mną Aśka.
Weszłyśmy do windy i zjechałyśmy na parter, aaby w spokoju usiąść w salonie. Tam odpaliłam laptopa.
- Dziewczyny? - zagryzłam wargę. - Gdzie możemy znaleźć to, czego szukamy?
- Sprawdź na facebook'u - poleciła Rosie.
Pokiwałam głową i zalogowałam się na swoje konto, ale gdy to zrobiłam przypomniałam sobie o pewnej rzeczy.
- Nie da rady... Nie znamy jej nazwiska.
- Może znajdziemy ją na twitterze? - zaproponowała Aśka.
Pospiesznie wpisałam adres w przeglądarkę, a następnie login i hasło w odpowiednie okienka.
- Poszukam w obserwowanych Niall'a - rzekłam.
Chwilę przeglądałam osoby, które zaobserwował Nialler, gdy wreszcie ją znalazłam.
- Ha! Mam cię! - mruknęłam pod nosem, a Aśka zachichotała.
- Nie ciesz się tak - Rosie ostudziła mój zapał. - Spójrz na ilość tweetów.
Jęknęłam. Dziewczyna miała ich ponad 5 tysięcy.
- Musimy je wszystkie przejrzeć?
- Obawiam się, że tak - rzekła poważnie Rosalie. - W każdym razie większość.
Ciężko opadłam na poduszki. Właśnie chciałam zacząć nasze poszukiwania, kiedy usłyszałam za sobą kroki. Szybko włączyłam nową kartę i odwróciłam się. Zrobiłam to w samą porę, bo Louis był tuż za mną.
- Co robicie? - zapytał.
- Tak tylko surfujemy po necie... - mruknęłam i pospiesznie włączyłam jakąś stronę, niby przypadkiem wyłączając kartę z twitterem Holly. W tym czasie Lou zdążył przysiąść się do nas i przyciągnąć Aśkę na swoje kolana. Oczywiście od razu zaczęli się obściskiwać.
- Fuj, mam zwrócić śniadanie? - skrzywiłam się, ale po chwili uniosłam kąciki ust, aby wiedzieli, że żartuję.
- To, że ty nie masz nikogo do ruchania, nie znaczy, że możesz truć dupę innym - Tommo uśmiechnął się do mnie, gdy wreszcie oderwał się od warg Aśki.
- Lou! To było niegrzeczne! - zawołała Asia ze śmiechem. - Przeproś ją.
- Przepraszam... Że Harry jeszcze cię nie przeleciał - Tomlinson zachichotał, a jego kuzynka uczyniła to samo. Aśka próbowała zgrywać silną, ale już po chwili ryczała ze śmiechu. Sama też wkrótce do nich dołączyłam, ich śmiech był zaraźliwy. Gdy wreszcie się uspokoiliśmy Louis rzekł:
- Na prawdę przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
- Przeprosiny przyjęte - uśmiechnęłam się. - Tylko proszę, nie liżcie się przy mnie!
- Okej, nie będziemy tego robić przy tobie tak długo, jak ty nie będziesz tego robić przy nas - Lou wyszczerzył się, a ja zmarszczyłam brwi.
- Co masz na myśli?
- Wkrótce się przekonasz - zaśmiał się.
- Czy wszyscy wiedzą o czymś, o czym ja nie mam pojęcia? - jęknęłam.
W odpowiedzi Tommo poklepał mnie po ramieniu i powiedział:
- Na wszystko przyjdzie kiedyś czas.
Spojrzałam na niego wilkiem i wróciłam do mojego laptopa. Niestety niewiele mogłam zrobić w towarzystwie Tomlinsona. Z westchnieniem zamknęłam laptopa.
- Coś się stało? - zapytał Louis?
- Nie, nic - odparłam szybko i rzuciłam spanikowane spojrzenie Aśce. Ta w odpowiedzi wzruszyła ramionami, jakby chciała powiedzieć "Improwizuj".
Lou przeniósł wzrok ze mnie na Aśkę i zapytał podejrzliwie:
- Czy wy coś przede mną ukrywacie?
Zapadła długa cisza. Przenosiłam przerażony wzrok z Aśki na Rosie i w momencie, w którym chciałam się odezwać, ktoś mnie wyręczył.
- Hej mała! - usłyszałam znajomy głos, lecz osoba mówiąca nie zwracała się do mnie.
- Kuba! - Aśka czym prędzej wstała z miejsca i rzuciła się na szyję chłopakowi.
Na twarzy Tomlinsona pojawił się grymas, a ja zachichotałam w duchu.
- Skąd wiedziałeś, że to ja? - rozległ się głos Aśki.
- Wszędzie poznam tą rudą czuprynę - roześmiał się i poczochrał włosy Aśki.
- Przestań! - zawołała, poprawiając fryzurę, ale sama też zaczęła się śmiać.
Tę sielankę popsuł Louis, który podszedł do swojej dziewczyny, przyciągnął ją do siebie i patrząc jej w oczy zapytał:
- Kto to jest?
- Jestem jej starszym bratem - odparł poprawną angielszczyzną Kuba. - A kim jesteś TY?
Lou przez moment był zszokowany faktem, że brunet zna angielski, ale po chwili doszedł do siebie.
- Jestem jej chłopakiem - rzekł dumnie.
Chłopcy przez jakiś czas mierzyli się spojrzeniem, ale wkrótce Kuba przyciągnął Tomlinsona do "niedźwiadka".
- Spróbuj ją skrzywdzić, a ja skrzywdzę ciebie - wyszeptał, tak cicho, że tylko Tommo mógł go usłyszeć i zamknął go w silnym uścisku. Louis głośno przełknął ślinę i odetchnął z ulgą, gdy chłopak wreszcie go puścił.
- Tak się cieszę, że się polubiliście! - Asia klasnęła w dłonie i ruszyła z powrotem na sofę.
- Taa, polubiliśmy.. - mruknął Louis.
- Cześć Bianka, jak to się stało, że jesteś jeszcze ładniejsza niż wcześniej? - Kuba puścił do mnie oczko.
- Przestań, bo się zarumienię.. - odparłam czując jak pieką mnie policzki.
- Już się zarumieniłaś - zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam.
- A to...? - Kuba spojrzał na swoją siostrę.
- Pozwól, że przedstawię.. To mój brat Jakub..
- Nie mów na mnie Jakub! - zawołał przerywając jej.
- Okej... - Aśka uśmiechnęła się dobrotliwie. - Kuba. A to moja przyjaciółka Rosie. Poznałyśmy się w tamtym roku w Londynie.
- Miło mi cię poznać, Rosie - Kuba pochylił się i ucałował wierzch jej dłoni, a ta w odpowiedzi zachichotała i oblała się rumieńcem. - Masz już może chłopaka?
- Tak ma! - wtrącił się Niall, który wyrósł jakby znikąd rozdzielając Rose i Kubę.
- Nialler, uspokój się, to tylko żarty - Asia wywróciła oczami. - Kuba ma w Polsce dziewczynę.
- To niech trzyma się z dala od mojej - burknął Horan.
- Twój chłopak jest taki uprzejmy - brunet uśmiechnął się. - Nic dziwnego, że go wybrałaś.
Ten komentarz wywołał śmiech wśród wszystkich oprócz Niall'a.
- Tak właściwie, to co cię tu sprowadza? - zwróciłam się do Kuby.
- Wiesz, byłem akurat w pobliżu i postanowiłem, że odwiedzę moją siostrzyczkę - powiedział i objął Aśkę ramieniem.
Wtedy w mojej głowie zaświtała myśl. A może mogłabym wykorzystać Kubę w moim planie? Niee, to głupi pomysł, skarciłam samą siebie. Znamy się od dziecka, jest dla mnie jak brat, nie potrafiłabym go tak wykorzystać. A poza tym jest jeszcze Lena, jego dziewczyna. A gdyby tak wtajemniczyć go w mój plan? Wtedy tylko byśmy udawali... Ale jak byśmy wytłumaczyli jego zerwanie z Leną ? To od początku był niedorzeczny pomysł...
- Niall, gdzie masz Holly? - zapytała ironicznie Rosalie.
- Zasnęła na moim łóżku gdy grałem na gitarze, więc wymknąłem się zobaczyć gdzie jesteście - odpowiedział.
- Nawet chwili prywatności... - mruknęłam pod nosem.
- Przeszkadza ci nasze towarzystwo? - zapytał Louis.
- Mi? Oczywiście, że nie... - bąknęłam sarkastycznie.
Lou i Niall spojrzeli na siebie po czym równocześnie zaczęli mnie łaskotać.
- Aaaaaaaaaa! - piszczałam. - Zostawcie mnie!
- Co zrobisz w zamian? - Nialler uniósł brwi.
- Hahahahha, cokolwiek!
- Okej, puścimy cię jeśli pocałujesz Harry'ego - uśmiechnął się ironicznie Tommo.
- Nigdy! - wydusiłam.
- Jak sobie życzysz - Lou nie przestawał mnie gilgotać.
- PRZESTAŃ! - wrzasnęłam. - A wy nie śmiejcie się tylko mi pomóżcie!
Aśka wywróciła oczami, ale odciągnęła Tomlinsona, a Rosie zrobiła to samo z Niall'em.
- Dziękuję - mruknęłam.
- Czemu to zrobiłyście?! - zawołał Louis. - Jeszcze trochę i zgodziłaby się pocałować Stylesa!
- Może masz rację, ale to wciąż nasza przyjaciółka - odrzekła Asia.
- I za to cię kocham - uśmiechnęłam się, a Aśka posłała mi całusa.
- Skończcie te czułości - Nialler uśmiechnął się krzywo. - Wracamy na górę?
Wszyscy przytaknęli, więc ruszyliśmy w stronę wind. Niestety w tej, która przyjechała znajdowały się już cztery osoby.
- Jedźcie - rzekła Aśka. - Ja i Louis zaczekamy na następną.
Wzruszyliśmy ramionami i wsiedliśmy do windy. Gdy dotarliśmy na nasze piętro postanowiliśmy na nich zaczekać, jednak po 10 minutach zaczęliśmy się niecierpliwić.
- Co zajmuje im tyle czasu? - zapytał Horan.
- Nie chcę nic mówić, ale ich winda zatrzymała się między piętrami - Kuba wskazał na migające światełko w pobliżu windy.
_______________________________________
Wreszcie napisałam kolejny rozdział :D Wprowadziłam też małe zmiany w zakładce "Bohaterowie" :D
Super ekstra fantastycznie. Już się nie mogę doczekać nexta .:*
OdpowiedzUsuńHahahahah, biedne dziewczyny :D Muszą się użerać z tą beznadziejną Holly i na dodatek nie mają ani grosza prywatności i wolnego czasu. :P
OdpowiedzUsuńOchh i jeszcze Bianka... Mieć takie przypały... Ale i tak ją rozumiem. Mam to samo :// xD
Właśnie uświadomiłam sobie, że uwielbiam, kiedy faceci są zazdrośni. To takie... słodkie :3 I tak bardzo silniejsze od nich, hahahaha XD
Czuję, że Kuba będzie prowokował chłopaków, może być zabawnie :DD <3
Czekam na kolejną dawkę humoru, bo ten rozdział jest bardzo zabawny i czytając go, miałam cały czas banana na twarzy :D Buziaki :**
<3 cieszę się, że dodałaś kolejny rozdział ! Jest niesamowity. Bardzo lubię czytać twoje opowiadanie, ale szkoda, że tak rzadko dodajesz rozdziały ;c No ale cóż ;)
OdpowiedzUsuńJestem trasznie ciekawe co wydarzy się w następnym ♥♥♥♥
Czeekam na NEXT :3
zaczynamy. czemu robisz z holly wredną suczke? hahahahha, boże XD oczywiście Daddy musiał opanować sytuacje, bo by była masakra :D ej ale moment, hahahahha, już widzę mine Liama jak my tak wszystkie na niego "wilkiem" XD hazza się przebiera? nic dziwnego, że chciałam popatrzeć. znowu udowodniłaś, że znasz mnie maksymalnie! :D HAHAHAHAHAHAHAH, O TAAAAK Z PEWNOŚCIĄ NIE MOGŁABYM ZE ŚMIECHU XDDD stringi, jezus maria hahhaha. kornelka wchodzi do pokoju, a tam... STRINGI! jezu, haha. Styles, kocham cie człowieku. oczywiście ciekawska ja, znowu trafiłaś :O o tak, ja mam racje. przyjaciółki powinny sobie WSZYSTKO mówić :D BEZCZELNY, czemu mnie to rozśmieszyło? kurde, hahah. korni lubi niegrzecznych chłopców? PJONA, JA TEŻ! oczywiście mądrala musiała powiedzieć coś mądrego, a ja wkroczyłam z tym moim "fakt". czy ty chcesz to przenieś do świata realnego? :OOOO TWITTER ♥♥ <33333 5 tysięcy? eee tam, malutko, hahaha. LOU?! SIEMA SKARBIE! hyhy, na kolanka i do ranka........ boże, co ja gadam. a raczej piszę. HEJ! skąd ty niby wiesz, że ja i on byśmy się obściskiwali? nooooo... dobra xd JA PIERDZIELE, HAHAHHAHAHAHA "To, że ty nie masz nikogo do ruchania, nie znaczy, że możesz truć dupę innym" a potem "Przepraszam... Że Harry jeszcze cię nie przeleciał" ja go naprawdę kocham, hahahahaahahah, jezu, szaleję za nim hahahhahaahahhah ♥ "- Okej, nie będziemy tego robić przy tobie tak długo, jak ty nie będziesz tego robić przy nas - Lou wyszczerzył się, a ja zmarszczyłam brwi.
OdpowiedzUsuń- Co masz na myśli?
- Wkrótce się przekonasz - zaśmiał się." HĘ? uwaga...... korni robi tajemniczą atmosfere... hahahha. no wiedziałam, tommo jest głupi ale nie aż tak. zaczyna się podejrzanko, i oczywiście ja padam ofiarą. XD KUBA? aaa, faktycznie. kurde, hahahhahah ♥ skarbie, nie bądź taki zazdrosny..... O GBVOIEAHVGBUEAGHUWI, JAKIE TO SŁODKIE *.* co to ma kurde być? lou przełknął śline? LOU się wystraszył? popieprzyło cie? XD przecież on by każdego jednym ruchem powalił na łopatki, hahah. ale to urocze, naprawdę *.* sarkazm? kurde, a ja nic nie wyczuwam? WHAT? XD JAKUB podrywa BIANKE? JAKUB podrywa KORNELIE? hmmmmm......... HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHHA. JEZU, WYOBRAZIŁAM TO SOBIE XD boże, następna urocza scenka *.* niall i rose ♥ moment, czy mi się wydaje, czy mój kochany braciszek Kubuś wprowadzi niezłe zamieszanie w życie Nose i Barry? (nie ważne, że mogłam źle połączyć xd). ja mam zawsze dobre przeczucie ;> ma dziewczyne? SPOKO XD dlaczego mam przeczucie kolejne, że to nic nie znaczy? że i tak namiesza? xd logika bianki mnie przeraża. okeeeej. hahahah, łaskotki? piękne XD ja bym odciągnęła ich? JA? i WERKA? żartujesz sobie? zwijałybyśmy się ze śmiechu i nic nie robiły XDD hahahah, już widzę twoją minę więc piszę: TEŻ CIĘ KOCHAM :* hyhyhy XD hmmm.. przyjaciółka, przyjaciółką ale i tak bym nic nie zrobiła, hahahhaahah XD czemu my czekamy na następną? #skojarzenia tak w windzie, na spontana, A CO TAM. o czym ja myślę.... XD czekaj, nie ogarniam.. NASZA? MOJA I LOU? dobrze zrozumiałam? nasza winda się zatrzymała? O KURDE, PODOBA MI SIĘ TO ;>> jak ja kocham, jak robisz jakieś akcje ze mną i lou, BOŻE ♥ kończę rozprawkę stwierdzeniem, że jak zwykle zajebisty rozdział. żegnam i czekam na następny :D
hahahahahahhaha <3 jak ja za tym tęskniłam <33333333
Usuń49 yr old Programmer Analyst II Mordecai Ramelet, hailing from Sioux Lookout enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Metal detecting. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Corvette. adres
OdpowiedzUsuń