*oczami Bianki*
- Czego chcesz? – „przywitałam” chłodno Zuzę.
- Mama kazała mi się Tobą opiekować.
- Od kiedy tak się o mnie troszczysz? – rzuciłam ironicznie.
- Od kiedy masz takich przystojnych przyjaciół? – Zuza nie była mi
dłużna.
- Więc o to chodzi…
- Naprawdę myślałaś, że zgodziłam się na to ze względu na ciebie?
- Nie wierzyłam w to nawet przez moment – mruknęłam.
- Jak możesz mieć o mnie takie złe zdanie? – skrzywiła się moja
siostra.
- Dajesz mi do tego powody. I widać Ci bieliznę – dodałam,
wskazując na jej czerwony stanik, który był odkryty prawie do połowy.
- Bianka, jesteś taka głupia czy tylko udajesz?
Zignorowałam jej uwagę i przewróciłam oczami.
- Tak dla twojej wiadomości, tylko Zayn jest wolny.
- Który to Zayn? – zapytała.
- Mulat – odrzekłam krótko.
- Cóż, wolałabym Harry’ego, ale skoro to twój chłopak to Zaynem
też nie pogardzę.
W tym momencie przerwało jej pukanie do drzwi.
Odetchnęłam z ulgą na widok Aśki i Rosie, ale po chwili spojrzałam
na nie z wyrzutem.
- Fajnie, że przypominacie sobie o mnie, dopiero wtedy gdy wyjeżdżają
wasi faceci – zauważyłam z goryczą.
- Dlaczego mówisz po angielsku? I kto to jest? – wtrąciła się
Zuza.
- To Rosalie, Rosie to moja „ukochana” siostra Zuza – rzuciłam
sarkastycznie. – Rose nie mówi po polsku. Na co dzień mieszka w Anglii.
- Miło cię poznać – powiedziała Rose z ironicznym uśmiechem, a
następnie zwróciła się do mnie – idziesz z nami na zakupy?
- Znowu?! – roześmiałam się. – Jesteście zakupoholiczkami!
- Louis zostawił mi swoją kartę kredytową – uśmiechnęła się Asia.
– Trzeba korzystać.
- Skoro tak twierdzisz… - odwzajemniłam uśmiech. – Poczekacie aż
się przebiorę?
Dziewczyny zgodnie pokiwały głowami i usiadły na moim łóżku. W tym
czasie wyjęłam z szafki top w granatowe jaskółki i dżinsowe szorty, a następnie
poszłam do łazienki wziąć prysznic. Z łatwością poradziłam sobie bez tego
cholernego Stylesa. Na dodatek będę musiała udawać jego dziewczynę! Przecież
nie mogę dopuścić do tego, żeby Zuza się
do niego dobrała. Muszę wtajemniczyć w mój plan resztę, żeby nie było
zdziwienia. Ugh. To będzie upokorzenie. Wytrzymam ten niecały tydzień, a potem
Zuza niech się wynosi.
Pospiesznie wyszłam z kabiny, wytarłam ciało ręcznikiem i
przebrałam się w wcześniej wybrane rzeczy.
- Okej, jestem gotowa.
- Idę z wami – oznajmiła Zuza.
- Nie, nie idziesz – wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Właśnie, że idę. Zapomniałaś, że muszę się Tobą zajmować,
siostrzyczko? – zapytała cynicznie.
- Ale nie cały czas. Daj mi chociaż chwilę wolnego – jęknęłam.
- Okej, niech Ci będzie. I tak miałam iść dzisiaj na pedicure,
więc widzimy się za dwie godziny.
-Chyba pierwszy raz w życiu mam ochotę cię uściskać. A jednak nie, już mi przeszło. – rzuciłam przez ramię i wyszłam z pokoju wraz z Rosie i Aśką.
-Chyba pierwszy raz w życiu mam ochotę cię uściskać. A jednak nie, już mi przeszło. – rzuciłam przez ramię i wyszłam z pokoju wraz z Rosie i Aśką.
***
Dwie godziny później czekałyśmy na Zuzę w umówionym miejscu.
Spóźniała się już dziesięć minut.
- Gdzie ona jest?! – zapytałam zniecierpliwiona.
Ledwo to powiedziałam, moja siostra pojawiła się jakby znikąd,
ciągnąc za sobą jakiegoś faceta.
- Cześć, to jak idziemy już, czy zostajecie? – zapytała.
- Kto to jest? – zignorowałam jej pytanie.
- Och, no tak, gdzie moje maniery? To Dylan. Dylan, to moja
siostra Bianka i jej przyjaciółki Aśka i… - zawahała się.
- Rosie – mruknęłam zirytowana.
- Tak, właśnie. Rosie.
Spojrzałam podejrzliwie na chłopaka.
- Ile on ma lat?
- Trzydzieści – Zuza wzruszyła ramionami.
- Przecież on jest od ciebie 6 lat starszy!
- Tak, masz rację – rzuciła niedbale.
- Nie przeszkadza Ci to?
- A w czym problem? Właśnie idziemy na randkę – rzekła, a
następnie wzięła twarz Dylana w dłonie i namiętnie go pocałowała. On z kolei
skorzystał z okazji i zaczął bezczelnie macać ją po tyłku.
Przewróciłam oczami.
- Okej, to widzimy się w hotelu.
Zuza oderwała się od chłopaka i spojrzała na mnie nieprzytomnie.
- Aa, tak w hotelu. Do zobaczenia – pokiwała nam i nareszcie sobie
poszła uwieszając się na brunecie.
- Już wiesz czemu nienawidzę mojej siostry? – zwróciłam się do
Rosie, gdy Zuza była zbyt daleko, by mnie usłyszeć. – Gdybym jej nie
powstrzymała to byłby jeden z 1D.
- Cóż, nie psujmy sobie humoru i chodźmy kontynuować zakupy! –
zawołała Aśka, a my ochoczo się z nią zgodziłyśmy.
***
Po trzech godzinach siedziałyśmy w pizzerii czekając na pizzę.
- Bianka, co jest nie tak? Nic nie kupiłaś! To do ciebie
niepodobne!
- Chyba będę musiała udawać dziewczynę Hazzy – westchnęłam.
- Dlaczego? – zapytała Rose podejrzliwie.
- Żeby Zuza się do niego nie dobrała.
- Od kiedy tak martwisz się o Stylesa? – zapytała ironicznie Aśka.
W odpowiedzi jedynie wywróciłam oczami.
- Więc jak? Nie wygadacie się?
Rudowłosa chwilę się zastanowiła i szepnęła coś na ucho do
Rosalie.
- Okej – zgodziła się z przebiegłym uśmieszkiem.
No nie, znowu coś kombinują! Trudno, najważniejsze, że nie
powiedzą nic reszcie.
- Rozważałam czy nie wtajemniczyć też chłopaków, ale oprócz
Harry’ego żaden z nich nie będzie znał prawdy. Powiem im, że znów jesteśmy
razem.
- Myślisz, że żaden się nie domyśli? – zapytała sceptycznie
Rosalie.
- Wątpię, będą się cieszyć, że nas zeswatali. Większy problem to
co powiedzieć Harry’emu. Niby dlaczego miałby udawać mojego chłopaka?
- Nie możesz powiedzieć mu tego co nam? – zapytała ze śmiechem
Asia.
- Och, jasne – rzuciłam cynicznie – Cześć, Harry. Będziesz udawał
mojego chłopaka? Dlaczego? Wiesz, moja siostra to dziwka i nie chcę, żeby
zaciągnęła Cię do łóżka. To jak zgadzasz się?
Już w połowie mojego „monologu” dziewczyny zanosiły się śmiechem.
- Tak, możecie się śmiać, ale to ja zostaję sama z problemem!
Moje przyjaciółki zaczęły śmiać się jeszcze głośniej, aż zwróciły
uwagę pozostałych osób siedzących w pizzerii.
- Zamknijcie się – syknęłam. – Ludzie się na was gapią.
Dopiero po tych słowach ogarnęły się i mogłyśmy w spokoju dokończyć
rozmowę.
- Może po prostu powiedz mu, że powiedziałaś swojej siostrze, że z
nim chodzisz i nie chcesz, żeby wyszło na jaw, że skłamałaś – zaproponowała
Rosie.
- Jeśli nie wymyślę nic lepszego będę musiała tak zrobić –
westchnęłam.
W tym momencie podeszła do nas kelnerka z pizzą, jednak zanim
odeszła zmierzyła mnie wzrokiem i zapytała:
-Czy ty przypadkiem nie byłaś tutaj ostatnio z chłopakami z1D?
- Tak, pamiętam. Prosiłaś ich o autograf.
- A ty kłóciłaś się z Harry’m –dziewczyna uśmiechnęła się.
- To zdarza się dosyć często – zażartowała Aśka.
- Jesteście przyjaciółkami One Direction?
- Na to wygląda. Niektórzy nawet coś więcej – uśmiechnęłam się
cynicznie. – Mieszkamy razem.
- Szczęściary z was – kelnerka uśmiechnęła się smutno. – Ja nigdy
nie będę miała okazji z nimi porozmawiać.
- Chyba, że przyjdziesz do nas – zaproponowała Rose. – Jak masz na
imię?
- April – przedstawiła się brunetka. – Naprawdę chcecie mnie z
nimi zapoznać?
- Nie ma problemu – zapewniła ją Asia.
April aż pisnęła z radości, ale zaraz przypomniała sobie, że jest
w pracy.
- Przepraszam, muszę już iść. Chciałabym się jakoś odwdzięczyć, a
nawet nie znam waszych imion.
- Ja jestem Bianka, a to Asia i Rosalie.
- Postaram się zapamiętać! – zawołała i podeszła do kolejnego
stolika.
- Kiedy tutaj byłaś? – zapytała Aśka.
- Wtedy, kiedy ty pieprzyłaś się w windzie z Louisem –
uśmiechnęłam się szyderczo, sięgając po kawałek pizzy, a moja przyjaciółka
oblała się rumieńcem.
- Jak myślicie, o której wrócą? – zmieniła temat Rosie.
- Kto? – zapytałam, chociaż dobrze wiedziałam kogo miała na myśli
czarnowłosa.
- Chłopcy! – dziewczyna przewróciła oczami.
- Niall nic Ci nie powiedział?
- Czyli ty wiesz coś od Hazzy? – zapytała Aśka.
- Nie. Nie wiem czy zauważyłaś, ale ostatnio nie układa się między nami zbyt dobrze –
dodałam ironicznie.
- Louis stwierdził, że to może potrwać kilka godzin – Asia
zignorowała moją uwagę.
- Wyszli po pierwszej – oznajmiłam.
- A teraz mamy…? – zapytała rudowłosa.
- Szóstą.
- Może już są - powiedziała Aśka z nadzieją w głosie.
- Pójdziemy sprawdzić jak zjemy – rzekłam biorąc kolejny kawałek
pizzy.
- Okej – zgodziła się.
***
- Asia! Nie pędź tak! – zawołałam nie mogąc za nią nadążyć.
- Nie mów, że tak za nim tęsknisz – roześmiała się Rosie próbując
dotrzymać jej kroku.
- Im szybciej tam będę tym szybciej się dowiem czy już są –
oznajmiła.
Aśka przemieszczała się tak szybko, że do hotelu dotarłyśmy w
niecałe pięć minut. Wtedy biegiem ruszyła do windy tak, że drzwi niemal
zamknęły się zanim Rose i ja do niej wsiadłyśmy. Gdy już znalazłyśmy się na
odpowiednim piętrze Asia nieco spokojniej wyjęła swoją kartę do drzwi i
zajrzała do środka. Uśmiech rozjaśnił jej twarz, a po chwili nie było jej już
na korytarzu. Rosie też od razu skierowała się do swojego pokoju, ja z kolei
stałam niepewnie pod drzwiami zastanawiając się jak oznajmić Harry’em, że chcę
żeby udawał mojego chłopaka. Jednak zanim zdecydowałam się nacisnąć na klamkę,
ktoś zrobił to za mnie.
- Och, cześć Bianka. Właśnie miałem sprawdzić czy już jesteś.
- Taaaa, jestem. I muszę Ci coś powiedzieć – rzekłam zamykając
drzwi.
- Tak? – Hazza uniósł brwi.
Wzięłam głęboki oddech i zapytałam słabym głosem:
- Będziesz udawał mojego chłopaka?
Chyba nie tego się spodziewał. Na chwilę nawet go zamurowało, ale
szybko się otrząsnął i zaczął się śmiać.
- To żart, tak?
- A wyglądam jakbym żartowała? – spytałam poważnie.
- Dlaczego?
- Co, dlaczego? – udawałam głupią.
- Dlaczego chcesz, żebym udawał twojego chłopaka?
- Zuza myśli, że jesteśmy razem, bo tak jej powiedziałam gdy to
było prawdą. Nie wie, że zerwaliśmy, a ja nie wyprowadziłam jej z błędu, a
teraz byłoby mi głupio gdyby dowiedziała się jak jest naprawdę.
Styles uśmiechnął się cynicznie.
- Jasne, raczej byłoby Ci głupio powiedzieć siostrze, że nie masz
chłopaka.
Odetchnęłam z ulgą. Uwierzył.
- Zawsze musisz mnie rozgryźć? – westchnęłam teatralnie.
Loczek roześmiał się, a po chwili zapytał:
- A co ja będę z tego miał?
- O tym nie pomyślałam – mruknęłam pod nosem. – Nie sądziłam, że
będziesz chciał czegoś w zamian,
- Będziesz udawała nawet wtedy, kiedy nikogo nie będzie w pobliżu
– powiedział pewnie.
- Czemu?!
- To mój warunek.
- Nie. Nie zgadzam się!
- Okej – wzruszył ramionami, a potem zawołał: - ZUZA!
- Okej – wzruszył ramionami, a potem zawołał: - ZUZA!
- Dobra, niech Ci będzie – syknęła, zanim otworzyły się drzwi.
Stała w nich moja siostra i patrzyła pytająco na bruneta.
- Wołałeś mnie?
- Sprawdzałem tylko czy przyjdziesz, gdy będę potrzebował Twojej
pomocy – uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.
- Wołaj kiedy zechcesz – odwzajemniła jego uśmiech. – Jakbyś
czegoś chciał jestem u siebie.
- Jasne, już do Ciebie biegnie, ty podła suko – warknęłam po
polsku, gdy tylko zamknęły się drzwi.
- Co? – zapytał Hazz z rozbawieniem.
Chyba sam się domyślił.
- Nic ważnego, kochanie – wycedziłam z przesadną słodyczą.
_____________________________________________________________________________
Mój sposób na brak pomysłu na rozdział? Wprowadzenie nowych postaci, hahahaha. Niestety taka jest prawda. W zakładce bohaterowie możecie zobaczyć jak wygląda April, a na gifie powyżej macie Dylana. I niestety nie udało mi się napisać dwóch rozdziałów, więc spodziewajcie się notki raz w miesiącu.
PRZEPRASZAM!!!!
OdpowiedzUsuńZmieniłam nazwę. Tu Nieznana
Przeczytałam ten rozdział już dawno, ale zapomniałam go skomentować. Boże, jaka ja jestem głupia.
Zuza dopiero się rozkręca. Bianka zresztą też, a o Harry'm to już nie wspomnę. Warunki stawia po prostu genialne. Jednak coś chłopak w tej swojej głowie ma. To co, kolejna scena pod prysznicem???
Do następnego xoxoxoxxox
hahahaha, kto wie, trzeba coś zorganizować kreatywnego.
UsuńNastępny rozdział raczej nieprędko, bo liceum to już nie gimnazjum, prawdę mówiąc jest ciężko. Może jakoś znajdę czas i coś napiszę...
Kiedy nowy???
OdpowiedzUsuńza szybko to się nie spodziewaj, cud jeśli pojawi się do końca tego roku....
UsuńWięcej wiary w siebie. Może do końca listopada się pojawi.
UsuńRaczej nie, bo telefon, w którego notatkach miałam już pół rozdziału niestety jest zablokowany (mojej przyjaciółce nudziło się na lekcji więc pożyczyła mój telefon i próbowała się do niego "włamać" 433723828429173665523 wpisując wzór aż telefon całkiem się zablokował i podobno jedynym rozwiązaniem jest format, więc stracę wszystko co jest zapisane na pamięci telefonu, w tym rozdział).
UsuńWłaśnie dlatego ja wszystko zapisuje na karcie pamięci. Już dwa razy miałam zablokowany telefon. Rozumiem twój ból. Jak nie w listopadzie to może na Mikołajki rozdział będzie.
UsuńPS Walniej ode mnie swoja koleżankę i powiedz żeby zaczęła słuchać na lekcji
Hahahha, jej raczej już nic nie pomoże, ona tak ma :D
UsuńPostaram się dodać rozdział w dzień moich urodzin, żebyście dostali ode mnie prezent :D
Którego masz urodziny?
UsuńKupiłabym Ci coś, ale za daleko mieszkasz.
27 listopada :)
UsuńJak Ci idzie pisanie nowego rozdziału?
UsuńKtoś tu nie ma czasu? A może ktoś tu mnie ignoruje? Tłumacz się, Kornelio.
UsuńWszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńDużo zdrowia, szczęścia, samych szóstek w tym Twoim liceum, żebyś poznała kogoś fajnego, seksownego, no wiesz! Żebyś w końcu dodała nowy rozdział albo chociaż odpisała na mój komentarz. Happi Babi!!!!
Dziękuję, zupełnie nie mam na nic czasu, a co dopiero na pisanie rozdziału...
UsuńTak, ja nadal czekam!!! Jej!!!!!!!!!! Jak Ci idzie pisanie nowego rozdziału?
UsuńA tak w ogóle, możesz mi powiedzieć, jakim cudem odtwarzają Ci się gify w Movie Makerze???
Chyba się już nie doczekasz.... A gify normalnie się odtwarzają, dodaję je jako obrazy i działają.
UsuńMi nie działają.... Wiesz może co ja robię nie tak???
UsuńI więcej wiary w siebie!! W końcu coś napiszesz!